Kolosy Memnona
Zebraliśmy się w holu o 4:00, odebraliśmy paczki z prowiantem i wyruszyliśmy na podbój Egiptu :) Wszyscy byliśmy zmęczeni, więc bez problemu zasnęliśmy. O 7:30 autokar staje. Pora na półgodzinny postój. Można wejść do toalety, napić się herbaty (nie radzę !!! ) lub kupić jakąś pamiątkę. Rzuca mi się w oczy czarna, materiałowa torba (z jednej strony narysowany jest faraon, z drugiej napisy typu: Welcome to Egipt.) Po stargowaniu kupuję ją za 5$.Wracamy do autokaru i jemy śniadanie. Jedziemy dalej teraz podziwiając krajobrazy przez okno, ale właściwie to nie ma co podziwiać, bo wszędzie tylko piach i skały. Dopiero kiedy jesteśmy blisko Nilu zaczynają się plantacje bananów itp. Przy drodze znajduje się wiele domków z cegły mułowej. W końcu po 6 godzinach dojeżdżamy na miejsce. Zwiedzanie zaczynamy od Doliny Królów. Oglądamy 3 grobowce i kupujemy wciśnięte nam pocztówki. Rozkład grobowców jest b.podobny - korytarz ozdobiony hieroglifami, a na końcu pomieszczenie z sarkofagiem. W Egipcie byliśmy zimą, a i tak temperatura podczas zwiedzania była jak dla mnie zbyt wysoka 27C + nagrzane skały, a po wejściu do grobowca naprawdę nie ma już czym oddychać. Nie wyobrażam sobie jak człowiek może tam wytrzymać w środku lata. Kolejnym punktem jest świątynia Hatchepsut, następnie Kolosy Memnona, fabryka alabastru. Reszta punktów wycieczki znajduje się po drugiej stronie Nilu. Przeprawiamy się więc feluką i idziemy na obiad do tamtejszej restauracji (jest niezjadliwy). Po zakończonym posiłku kierujemy się do muzeum papirusu (jakże dobrze nam znanym z poprzednich wyjazdów) i na samym końcu zwiedzamy Karnak, który jest zdecydowanie najważniejszym punktem naszej wycieczki. Robi na nas ogromne wrażenie.Chciałam uchwycić to na zdjęciach, ale one nie oddają tego ogromu. Zmęczeni , pełni wrażeń i z wyładowanym aparatem :) wracamy do hotelu.